Terapia Bowena w przypadku 10 letniego chłopca z zespołem Aspergera okazała się bardzo skuteczną i pomocną terapią. Zespół Aspergera zalicza się do spektrum autyzmu wysokofunkcjonującego. Problemy Syna:
- nocne moczenie na tle nerwowym trwające od 3 lat
- niespokojny, nerwowy, autoagresywny (ataki autoagresji kilka razy dziennie), płaczliwy, depresyjny, krzyczący
- przemęczony, zaburzenie czucia głębokiego
- brak koncentracji
- nie chodził sam do szkoły i po ulicach.
Pierwsze sesje były nastawione na pracę z nocnym moczeniem. Po kilku zabiegach raz w tygodniu, Syn zaczął mieć suche noce i odzyskiwał panowanie nad niekontrolowanym nocnym moczeniem. Zdarzały się dni w kratkę, suche i mokre. Ale intensywność nocnego moczenia nie była już tak uporczywa.
To co najbardziej rzuciło się w oczy w pierwszych tygodniach terapii, to fakt, że odzyskał pogodę ducha i uśmiech, z czym było bardzo trudno przed terapią. Podśpiewywał pod nosem, otwierał się na rozmowy, które pomagały mu wyjaśnić jego sytuację i problemy zdrowotno-emocjonalne. Potrafił przeanalizować swoje zachowania i zrozumieć, że nie wszystkie są potrzebne czy słuszne. Lecz jeszcze nie potrafił ich kontrolować.
W ciągu 2 miesięcy syn poradził sobie z niekontrolowanymi reakcjami i emocjami. Odzyskał panowanie nad sobą i własnymi zachowaniami . Po raz pierwszy pojawiły się marzenia senne, wcześniej nie miał. Lepiej zaczął spać, odzyskał energię i witalność. Potrafił przemyśleć swoje reakcje, zamiast mechanicznego reagowania na bodźce, sytuacje.
Zaczął sam chodzić do szkoły, potrafił już zrobić samodzielnie drobne zakupy.
Dalsza część terapii była ukierunkowana na wyciszenie i niwelację stresu.
Syn uspakajał się, coraz częściej cieszył z przyjścia do gabinetu. Lubił ten delikatny dotyk, zwłaszcza w okolicach głowy, zdarzało się, że zasypiał na terapii, głęboko wyciszał. Na ostatnim zabiegu poczuł po raz pierwszy ciepło w nogach.
Bardzo często po zabiegu i rozmowie z terapeutką spokojnie siadał i odrabiał lekcje. Nie buntuje się, wyraźnie przemyśla to, co usłyszał od Pani Ewy.
Po 9 miesiącach terapii 80 % nocy zalicza się do suchych , czasami zdarzają się jeszcze mokre nocne po dniu pełnym np; niepowodzeń i stresujących sytuacji w odczuciach Syna. Coraz częściej potrafi obudzić się w nocy i pójść do toalety.
Ataki samoagresji są bardzo łagodne i zdarzają się kila razy w tygodniu.
Terapia odbywała się też z małą częstotliwością – raz w tygodniu po 45 minut do 1 h, a mimo to dawała pozytywne efekty.
Terapia trwała 9 miesięcy. W 7 miesiącu terapii dołączyliśmy bardzo ścisłą dietoterapię i ułożoną suplementację uzupełniającą. Połączenie wsparcia na 3 płaszczyznach; metabolizm oraz społeczno –emocjonalna i neurologiczna ( tu wyłącznie Terapia Bowena ) w końcu przyniosło bardzo dobry efekt. Podsumowując, terapia Bowena przyczyniła się do poprawy zdrowia chłopca a działanie holistyczne na wszystkich płaszczyznach – podłożach przyczyn zespołu Aspergera przyniosło najlepsze z możliwych rezultatów.
Syn dostał szansę na bycie „normalnym” dzieckiem i człowiekiem w swoim życiu. Z autyzmem który nie zniknie od tak, odzyskał kontrolę nas sobą a to otworzyło mu wiele dróg i daje tyle samo możliwości co zdrowym dzieciom.
Uważam jako rodzic i z całym sercem rekomenduję Terapię Bowena jako skuteczną i uzupełniającą metodę terapeutyczną w przypadku zespołu Aspergera.
Terapeuta – Ewa Miklaszewska