Mam na imię Agnieszka i mam 40 lat. Na co dzień jestem mamą i praktykantką naturalnych metod leczenia, sięgam po zioła, stare domowe receptury, homeopatię. Wydawało mi się, że jestem przygotowana i uzbrojona „po zęby” na wypadek C-19. Zakupiłam nawet wcześniej amantadynę, tak na „zaś”. W zeszłym roku na przełomie listopada i grudnia przechodziłam C-19 z całą rodziną. Najpierw mąż, potem moja mama, nastepnie w kolejce byli moi dwaj synkowie. Byłam dzielna i nie dawałam sie, bo musiałam zając się bliskimi. I nagle trafiło na mnie i zwaliło mnie dosłownie z nóg. Ja, która nigdy nie chorowała bardziej niz na przeziębienie, poddałam się całkowicie. Nie mogłam wstac z łóżka, bolało mnie dosłownie wszystko, do tego pojawił sie lęk, wręcz ogromny strach o życie, bóle w klatce piersiowej i problemy z oddechem. Kiedy juz się uporałam na tyle, aby jakos funkcjonować, okazało się, że pozostaly mi napady lękowe i potrzeba brania co jakis czas głebokiego wdechu, aby normalnie oddychać. Nie radziłam sobie z tym stanem słabości. Postanowiłam pogrzebać w internecie i pomóc sobie w jakis naturalny sposób.
Tak właśnie trafiłam na Technikę Bowena i terapeutkę w moim mieście. Pracowałysmy kilka tygodni, nie zawsze moglam się zmieścić z wizyta w ciągu 10 dni, ale czułam się tak fantastycznie wyciszona, lekka i szczęśliwa, mój oddech zaczął wracać do normy i ten fakt, że ktoś umie mnie zrozumieć, ma narzędzia, ktore świetnie na mnie wpływają i jest osobą tak empatyczną z ogromna wiedzą, że tęskniłam za każdym spotkaniem. Każda wizyta to był mój czas, mogłam się kompletnie wyciszyć, uspokoić wewnętrznie i czasami odespać zmęczenie.
Jestem bardzo wdzięczna za tą technikę i moja terapeutkę. Czuję, ze odzyskuję siebie i powracam powoli do odzyskania wpełni mojej mocy.
Równiez moje dzieci są bardzo wdzięczne, ponieważ odzyskały mamę.
Agnieszka F.
Terapeuta – Bogumiła Szczypek