Jestem mamą 3-letniego Kamilka, który choruje na rdzeniowy zanik mięśni typ II. Jest to genetyczna, postępująca, jeszcze nieuleczalna choroba, która powoduje duże ograniczenia ruchowe. Jednym z jej objawów jest obniżone napięcie mięśniowe. Od wielu miesięcy mój synek jest pacjentem Pani Ani. Pomaga nam ona, aby skutki tej ciężkiej choroby były jak najmniej dotkliwe. Po zabiegach zaobserwowałam większą spontaniczną aktywność synka, poprawiły się funkcje manipulacyjne rąk, zmniejszyły drżenia mięśniowe, a także zwiększył się zasób słownictwa, Kamilek mówi coraz wyraźniej, pełnymi zdaniami. Jest pogodnym, radosnym dzieckiem. Po wakacjach idzie do przedszkola. Ostatnio przechodził infekcję dróg oddechowych i po zastosowanym leczeniu antybiotykami nie mógł się wypróżnić przez 10 dni. Przestał pić, jeść, stał się nerwowy, coraz mniej się ruszał, złogi kału były wyczuwalne przez skórę. Mój synek bardzo cierpiał. Po zabiegu u Pani Ani przez kolejne dwa dni się opróżniał, a także wymiotował. Wreszcie poczuł ulgę, wrócił dobry humor i apetyt. Na trzeci dzień pojechaliśmy na wizytę do gastroenterologa, który dokładnie zbadał Kamilka i nie stwierdził zalegań w jelitach, zlecił szereg badań i dał wskazówki żywieniowe. Dzisiaj Kamil korzysta z życia w miarę swoich możliwości, jest wesołym i uśmiechniętym chłopcem. Bardzo polecam tą metodę wszystkim, ma ona szerokie zastosowanie i jest pomocna w wielu dolegliwościach.
Terapeuta – Anna Wasielewska