Padaczka lekooporna i bóle kręgosłupa

Z te­ra­pii me­to­dą Bo­we­na u na­szej ko­cha­nej te­ra­peut­ki An­ny Wa­sie­lew­skiej ko­rzy­sta­my ro­dzin­nie już po­nad rok. Mój syn, któ­ry cho­ru­je na pa­dacz­kę le­ko­opor­ną w cza­sie te­ra­pii do­zna­je głę­bo­kie­go re­lak­su, wy­ci­sza się, na je­go twa­rzy po­ja­wia się uśmiech. Czę­sto też za­sy­pia, a je­go sen jest wte­dy spo­koj­ny i nie zmą­co­ny na­pa­da­mi. A do­dam, że na­pa­dy u Igo­ra są wła­śnie za­wsze pod­czas snu. Tak­że dla mnie ja­ko mat­ki jest to praw­dzi­wy cud.  Ja dzię­ki te­ra­pii Bo­we­na je­stem du­żo spo­koj­niej­sza, po­zby­łam się bó­lu krę­go­słu­pa lę­dź­wio­we­go, mam zde­cy­do­wa­nie wię­cej ener­gii, a tak­że si­ły do wal­ki o zdro­wie mo­je­go uko­cha­ne­go syn­ka. Uwa­żam, że w tej te­ra­pii waż­na jest sy­sta­ma­ty­czość, któ­ra gwa­ran­tu­je nam  po­zy­tyw­ne efek­ty. Bar­dzo waż­ny jest też do­bry te­ra­peu­ta. Dla­te­go każ­de­mu ży­czę tak od­dan­nej, kom­pe­tent­nej i pod­cho­dzą­cej z ta­ką mi­ło­ścią do dru­gie­go czło­wie­ka te­ra­peut­ki jak Ania.