Nerwica lękowa

Imię: Mar­ce­la
Wiek: 27
Pro­blem: neu­ral­gia mię­dzy­że­bro­wa, ner­wi­ca lę­ko­wa (do­dat­ko­wo stres zwią­za­ny z nie­peł­no­spraw­nym dziec­kiem)
Po raz pierw­szy o me­to­dzie Bo­we­na do­wie­dzia­łam się od Pa­na Pio­tra Haw­ry­lu­ka. Sko­rzy­sta­łam z te­ra­pii pod­czas po­by­tu z dziec­kiem na tur­nu­sie re­ha­bi­li­ta­cyj­nym z Uni­qu­eCen­ter, któ­ry się od­był 18.08.2013 r. Po­sta­no­wi­łam spró­bo­wać i zo­ba­czyć ja­kie efek­ty przy­nie­sie wła­śnie u mnie.
Zgło­si­łam się do Pa­na Pio­tra z neu­ral­gią mię­dzy­że­bro­wą (okrop­ny ból w oko­li­cach ło­pat­ki oraz bar­ku) do­dat­ko­wo od wa­ka­cji w 2012 ro­ku wal­czy­łam z ner­wi­cą lę­ko­wą (ob­ja­wia­ło się to dusz­no­ścia­mi, ko­ła­ta­niem ser­ca w cza­sie wzmo­żo­ne­go stre­su), do­dat­ko­wo przez ner­wi­cę prze­sta­łam sa­ma wy­cho­dzić z do­mu, każ­de spo­tka­nie w więk­szym gro­nie by­ło dla mnie ogrom­nie stre­sujące oraz mia­łam czę­ste na­pa­dy lę­ku – przez co czę­sto po­pa­da­łam w sta­ny de­pre­syj­ne.
Na pierw­sze spo­tka­nie szłam bez więk­sze­go en­tu­zja­zmu, ale bar­dzo szyb­ko zmie­ni­łam zda­nie. Już po pierw­szych se­riach ru­chów mo­je cia­ło się od­prę­ży­ło, czu­łam ogrom­ną ulgę i lek­kość cia­ła, mo­głam swo­bod­nie ode­tchnąć (wcze­śniej płyt­ki od­dech), ból prze­stał być do­tkli­wy. Po ca­łym za­bie­gu poczu­łam ogrom­ną ulgę, ale tak­że kom­fort i spo­kój psy­chicz­ny, któ­re­go od tak daw­na by­ło mi brak.
Po raz dru­gi sko­rzy­sta­łam z te­ra­pii u Pa­na Pio­tra 10.09.2013r. Efek­ty do­raź­ne by­ły tak jak na wcze­śniej­szej te­ra­pii. Do­dat­ko­wo po po­wro­cie do do­mu wy­szłam na mia­sto po pół­to­ra ro­ku prze­by­wa­nia w do­mu bądź prze­miesz­cza­nia się po mie­ście tyl­ko sa­mo­cho­dem. Znik­nę­ły ata­ki pa­ni­ki, zmie­ni­ło się mo­je na­sta­wie­nie do ży­cia i wie­lu spraw. Je­stem ra­do­śniej­szą oso­bą bez ten­den­cji do do­ło­wa­nia się z by­le po­wo­du jak by­ło wcze­śniej. Je­stem szczę­śli­wa, że mo­głam sko­rzy­stać z tej te­ra­pii po­nie­waż zmie­ni­ła nie tyl­ko mo­je lep­sze sa­mo­po­czu­cie fi­zycz­ne, ale tak­że psy­chicz­ne co przy mo­ich pro­ble­mach by­ło bar­dzo zna­czą­ce na ko­rzy­sta­nie z ży­cia i co­dzien­nej eg­zy­sten­cji.