Mam na imię Piotr i od kilkunastu lat choruje na łuszczycę. W tym czasie wielokrotnie korzystałem z porad lekarskich , praktycznie przez cały czas choroby jedynym lekiem były maści sterydowe, które wciąż wcierałem w chore miejsca na ciele. Tych miejsc niestety miałem coraz więcej. Gdy nie pomagały maści, korzystałem też z porad różnej „maści” terapeutów i bioenergoterapeutów. Praktycznie żadnego skutku nie było widać gołym okiem. Byłem również kilka razy w sanatoriach, gdzie stosowano różnego typu kuracje i naświetlania. Tylko raz po powrocie z Buska – Zdroju byłem przez około 2-3 miesiące „czysty”, ale niebawem choroba powróciła.
W październiku 2019 roku, otrzymałem ulotkę opisującą Metodę terapeutyczną Techniki Bowena. Z pewnym niedowierzaniem trafiłem do terapeutki tej metody Pani Bogumiły Lubik. Po koło pół roku terapii, zauważyłem na swoim ciele częściowy zanik łuszczycy. Kolejne zabiegi tylko potwierdziły moje spostrzeżenia. Kuracja ze względu na panującą od 2020 roku pandemie nie przebiegała systematycznie, były różnego typu obostrzenia i zakazy, były dłuższe przerwy miedzy zabiegami. Jednak pomimo tego zabiegi w reżimie sanitarnym w gabinecie u Pani Bogumiły odbywały się. Od dłuższego czasu nie używam maści sterydowych, mam na ciele tylko nieliczne gniazda łuszczycowe, które wyglądają o wiele lepiej niż przed korzystaniem z Terapii Bowena. Dziś wierzę , że po dalszych systematycznych zabiegach będę wreszcie wyleczony a przynajmniej moja choroba nie będzie już tak uciążliwa jak była.
Piotr K.
Terapeuta – Bogumiła Lubik