Bowen w ciąży a pośladkowe ułożenie dziecka

„Od czwar­te­go mie­sią­ca cią­ży za­czę­łam cho­dzić na za­ję­cia jo­gi u Izy. Oprócz ćwi­czeń Iza prze­ka­zu­je mnó­stwo do­dat­ko­wych in­for­ma­cji do­ty­czą­cych cią­ży, po­ło­gu, na­sze­go na­sta­wie­nia, więc jak w 32 ty­go­dniu cią­ży le­karz mi prze­ka­zał,że dziec­ko nie chce się usta­wić głów­ką w dół to pierw­sze co zro­bi­łam, to uda­łam się do Izy o po­ra­dę. Zde­cy­do­wa­ły­śmy, że spró­bu­je­my za­bie­gu tech­ni­ką Bo­we­na. Na ra­zie mia­łam dwa za­bie­gi, ku mo­je­mu zdzi­wie­niu nie był to ro­dzaj bo­le­sne­go ma­sa­żu, tyl­ko de­li­kat­nych punk­to­wych uci­sków. Za­bieg przy­niósł mi ulgę i czu­łam się na praw­dę zre­lak­so­wa­na, a co naj­waż­niej­sze le­karz na na­stęp­nej wi­zy­cie stwier­dził, że na­sza có­recz­ka usta­wi­ła się jak po­win­na. Mam na­dzie­ję,że do koń­ca cią­ży już tak po­zo­sta­nie, ale je­śli dziec­ko nas jesz­cze czymś za­sko­czy to na pew­no wró­cę z mo­im pro­ble­mem wła­śnie do Izy i jej za­bie­gów.”