Zabiegi korzystnie wpłynęły na sferę emocjonalną, a w konsekwencji ustąpiły problemy ze snem.
Od kilkunastu lat cierpiałam na bezsenność. Powodem był silny stres wywołany splotem bardzo niekorzystnych dla mnie zdarzeń. Zasypiałam ciągle o 4-tej rano, a nawet niejednokrotnie o 6-tej. Przed zaśnięciem sztywniały mi ręce i nogi oraz bardzo silnie biło serce. Miałam też uczucie duszności (czyli wszelkie objawy nerwicy naczyniowo-ruchowej). Budziłam się w południe z silnym bólem głowy, który nie ustępował w ciągu dnia. Czułam się „rozbita”. Po pewnym czasie sięgnęłam po tabletki nasenne, ale po kilku miesiącach z przerażeniem stwierdziłam, że zaczynam się od nich uzależniać. Nawet gdy byłam bardzo zmęczona, a nie wzięłam tabletki, nie mogłam zasnąć, a wszystkie objawy nerwicy powracały. W roku bieżącym dowiedziałam się o terapii Bowena. Z początku bardzo sceptycznie odniosłam się do tego. Namawiano mnie przez cztery miesiące. W końcu pomyślałam, że trzeba spróbować, a zabieg jeżeli nawet nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi. Już po pierwszym zabiegu odczułam wyraźną poprawę. Zasnęłam bez tabletki w ciągu godziny. Ustąpiły też prawie wszystkie objawy nerwicy. Z zabiegu na zabieg sytuacja radykalnie się poprawiała. W chwili obecnej jestem już po 8-miu zabiegach. Zasypiam w ciągu 10-15 minut, ani razu nie bolała mnie też głowa. Do wielu sytuacji, które wywoływały u mnie stany lękowe podchodzę zupełnie spokojnie. Mam więcej energii do pracy i chęci do życia.
Jeżeli ktoś miałby jakieś pytania czy chciałby ze mną porozmawiać bo ma dolegliwości podobne do moich – proszę zadzwonić .
Tel. 888601685 Małgorzata