Neuroborelioza

Po dwóch pierw­szych za­bie­gach u Pa­ni Emil­ki na­stą­pi­ło przej­ścio­we po­gor­sze­nie (na oko­ło 3-4 dni). Od trze­cie­go za­bie­gu ob­ja­wy znik­nę­ły!
Czu­ję nie­sa­mo­wi­tą ja­sność umy­słu, try­skam ener­gią i nie od­czu­wam żad­nych bó­lów. Przed za­bie­giem 5-tym po­wró­ci­ło złe sa­mo­po­czu­cie, jed­nak od ra­zu po za­bie­gu (te­go sa­me­go dnia!), ustą­pi­ło.

Na­le­ży nadmie­nić, że uczęsz­cza­łam na za­bie­gi 2 la­ta te­mu z ob­ja­wa­mi, któ­re mo­gły być ata­ka­mi bo­re­lio­zy, jed­nak w tam­tym cza­sie nie ko­ja­rzy­łam tych ob­ja­wów z cho­ro­bą (bó­le gło­wy, za­wro­ty gło­wy, otę­pie­nie, bó­le ca­łe­go cia­ła). Po za­bie­gach wszyst­kie ob­ja­wy ustą­pi­ły na dłuż­szy czas.
Ża­łu­ję, że nie zde­cy­do­wa­łam się wró­cić do te­ra­pii wcze­śniej, mo­głam za­osz­czę­dzić so­bie wie­lu m-cy cier­pie­nia.