Padaczka

Od lip­ca 2017 r. do­dat­ko­wo roz­po­czę­li­śmy rów­nież te­ra­pię u Emi­lii Ja­wor­skiej. Od koń­ca wrze­śnia 2017 r. nie ma­my na­pa­dów. Na­sza te­ra­peut­ka do­sko­na­le wie­dzia­ła ja­ką pro­ce­du­rę za­sto­so­wać, a do­peł­nie­niem by­ła pro­ce­du­ra prze­ciw­pa­dacz­ko­wa.
Mu­szę też wspo­mnieć o in­nej sy­tu­acji, któ­ra po­ka­za­ła moc te­ra­pii i umie­jęt­no­ści na­szej te­ra­peut­ki. Mo­ja có­recz­ka bar­dzo roz­le­gle po­pa­rzy­ła rącz­kę. Ra­na nie chcia­ła się go­ić przez kil­ka dni.
Po pro­ce­du­rze za­sto­so­wa­nej przez Emi­lię ra­na po opa­rze­niu do­słow­nie z dnia na dzień za­czę­ła się za­skle­piać i mi­mo roz­le­głe­go opa­rze­nia bli­zna jest prak­tycz­nie nie­wi­docz­na.
Mo­ja cór­ka jest dziec­kiem, któ­re nie wy­ko­nu­je po­le­ceń, więc pra­ca z nią jest dość trud­na. Emi­lia Ja­wor­ska cu­dow­nie re­ali­zu­je za­sa­dę po­dą­ża­nia za pa­cjen­tem i za­wsze pro­ce­du­ry są wy­ko­na­ne zgod­nie z pla­nem.”

Ka­ta­rzy­na Wer­ne­r-Gór­ska

Terapeuta – Emilia Zduńczyk – Jaworska